środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 16

-Pewnie miała to tego jakiś powód ,nie uważasz ? Od tak by sobie tak by sobie nie uciekła od ciebie jeszcze o tej godzinie ? Mówię ci ,że musi być coś na rzeczy . -My tu gadu-gadu a ty zauważyłaś ,że chwilę po Marysi nie ma też Tomka ? -Wiesz ,że nie .Może poszedł się przejść -Taaa…. chyba z Maryśką .Ja już od początku przeczuwałem ,że oni coś świrują między sobą -No co ty ,to nie jest w Tomka stylu -Dobra poczekamy zobaczymy W tym samym czasie Tomek zdążył zauważyć Marysię na drodze , o której wspominała wcześniej dobiegł do niej i ją przytulił widział ,że jest cała roztrzęsiona ,zdjął z siebie czarną marynarkę i założył na gołe ramiona dziewczyny -A więc opowiadaj mi tu od a do z co się stało -Nic po prostu się przestraszyłam , naglę w oczach zrobiło mi się ciemno i zaduch ,że ni mogłam złapać powietrza , pomyślałam ,że to od dymu który wydobywa się z papierosów i dlatego poszłam -No bardzo możliwe ale już jest okej ? -No tak lepiej się czuję . Dziewczyna złapała Tomka za rękę i powiedziała -Możemy się przejść i porozmawiać z Wojtka strony nie mogę na to liczyć wściekł się na mnie niezmiernie . -A za co się obraził -Biegł za mną pijany w 3 dupy a ja się odwróciłam od niego i odeszłam . -No kurde.. nie kłucie się po co to komu ? I teraz znając życie będzie wielka awantura w domu . -No i niech będzie … mówiłam mu na samym początku ,żeby tak dużo ni pił nie on musiał trzymać sztamę przy sobie i wlewał w siebie ile wlezie -Maryśka zrozum ,przyjechaliśmy my przyjechali jego kumple koleżanki z którymi nie widział się już trochę czasu więc to normalne ,że wypije
Wojtek ,Justyna ,Alan ,Baron i resztę ekipy postanowili poszukać Tomka i Marysi , którzy urwali się jakiś czas temu i nadal nie wrócili rozdzielili się i postanowili szukać

niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 15

Wojtek i resztę towarzystwa bawili się świetnie ,Marysi było duszno więc postanowiła się przejść , była przekonana ,że nagłe zawroty w głowie są przez dym który wydobywał się z papierosów ,Łozowski w tym czasie zorientował się ,że nie ma jego dziewczyny spytał się Tomsona i reszty chłopaków czy może orientują się gdzie poszła ale ich odpowiedz była raczej negatywna poszedł w stronę lasu który prowadził do jego rodzinnego domu ,po 20 minutach szukania wreszcie zobaczył idącą Marysię w głębi lasu 
-Marysia zaczekaj !!!
Dziewczyna odwróciła się w stronę Wojtka i pobiegła jakość nie miała najmniejszej ochoty na rozmowę z nim w tym czasie ..
-Maryśka ? no co ci jest !! ?
Mężczyzna nie uzyskał odpowiedzi ze strony dziewczyny , zdenerwowany zawrócił  na działkę gdzie toczyła się impreza ,Tomson udał się za budynek
-Halo ? - odpowiedział zdziwionym głosem ,nie spodziewał się telefon o tej godzinie
-Tomek ?
-Tak przy telefonie ,z kim mam przyjemność ?
-Marysia ,mógłbyś przyjść na drogę w pobliżu Wojtka domu ?
-No jasne już idę ,ale co się stało ?
-Powiem ci na miejscu . "to były ostatnie słowa które usłyszał Tomson z ust przyjaciółki
Wojtek tak się zdezorientował ,że raz po raz zataczał swoje smutki w kieliszkach wódki
-Co ty taki struty siedzisz ?  - spytała Justyna
-Nic, nie ważne .
-No przecież widzę coś z Marysią mam rację ?
-Tak masz rację
-Mów
-No poszła od nas do lasu nawet nie wiedziałem kiedy , więc pobiegłem jej poszukać a ona zwyczajnie mnie olała potraktowała jak śmiecia ,spojrzała się i uciekła.

czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 14

-No to może zostawcie te bagaże tutaj a ja wam pokaże pokój gdzie będziecie spali ?
-Nie mamo bo tak się składa ,że ja użyczę działki  i ściągniemy znajomych a kimniemy pod namiotami  :) Okej ?
-No dobrze synku to kluczyki wiszą w przedpokoju te od działki ,a może wy głodni jesteście
-Marysia chcesz coś do jedzenia to śmiało ?
-Nie ja to poproszę szklankę zimnej wody ,dobrze mi zrobi na ten upał
-Dobra dziewczyny wy tutaj sobie gadajcie a ja skoczę na działkę ogarnę sprawę i zwołam wszystkich
-No dobra leć :*
Wojtek wyszedł z domu odpalił samochód i podjechał pod działkę , tam zadzwonił do Tomsona
-No siema stary ... wiesz macie co robić przez jakieś 4 dni z Justyną ? czy może chwila wolna ?
-No teraz jesteśmy nad woda a potem to nie wiem masz Justynę
-No cześć Justynka macie co robić przez następne 4 dni ? czy może chwilka wolna ?
-Wiesz mamy chyba chwilkę wolną a co ?
-No ja jestem właśnie na mazurach , i tak pomyśleliśmy z Maryśką ,że może ogarniemy wszystkich i pojedziemy pod namioty co ty na to ?
-No dobra ale to tak już teraz   ?
-No dziś wieczorkiem więc możecie się jeszcze spokojnie wylegiwać na plaży  : )
-No dobra to podejdziemy do twojej mamy ,chyba się znajdziemy
-Dobra ,dobra
-No to do zobaczenia
-Do zobaczyska -odpowiedział Wojtek
po rozłączeniu się z Tomsonem zadzwonił do Alana "Andersza "
-Siema Alan wiesz dziś pod namioty na 4 dni zbieraj miot i przyjeżdżaj  :) my z Marysią czekamy na miejscu więc przydały by się jakieś babeczki :D
-Okej ,zapowiada się ciekawie już idę do was do studia i ogarniam chłopaków a potem Pawła i resztę strzałeczka , widzimy się na miejscu
-No na razie ! :D
Wojtek wyjął  brudnego grilla wziął go i zaniósł do bagażnika pojechał do domu gdzie aktualnie przebywała Marysia z Mamą
-Mamuśka ... mam tu taj ten  teges ostro upierdzielonego grilla czy dało by go jakoś umyć ..?
-No dało by dało synuś
-A dało by radę ,żebyś nam go pomogła umyć  ?
-Pomogła  synuś zawsze ! :D
-No w sensie umyła ,bo nie zdążymy tu wszystkiego ogarnąć bo jeszcze trzeba podbić do sklepu po cuś nie prawda ?
-No prawda ,tak myślałam że umyć mam go no ale dobrze umyję go a wy dzieci jedźcie do tego sklepu i róbcie co swoje .
-No dzięki mamuśka jesteś najlepsza
Marysia chodź my śmigamy do sklepu
Para wsiadła do samochodu i podjechali pod ' Kaufland '
-Co kupujemy ? -zapytał Wojtek
- No skoro twoja mama myję grilla to chyba proste ,że coś na grilla co nie ?
-No tak ... ale co  ?
-Kiełbasę ,kaszankę ,karkówkę ,jakiś boczek , szaszłyki i może zrobimy ziemniak podpalane to weźmiemy 1 kg ?
-No widzisz , jak dobrze ,że cię mam
-To ty Wojtek leć po to a ja pójdę po coś do picia
-Okej widzimy się przy kasie ; )
-No ja wziąłem jeszcze jakieś "kilka " paczek piwa
-"Kilka " ? Jak tu jest tego z 20 po 6 pakowanych
-No iii jeszcze myślałem ,żeby wziąć jakąś gorzałkę ?
-Dobra bierz to ja jeszcze pójdę bo jakieś chipsy i po tacki i sztuce
Kiedy kasjerka już policzyła wszystkie zakupy Wojtek wraz z Marysią udali się do samochodu gdzie zapakowali zakupy .
-No A my to Wojtek mamy namiot ?
- O FUCK !! no nie mamy ... :/
-Hahhaah ! :D Ale z ciebie prezes pod namioty się wybiera bez namiotu
-Oj już nie przezywaj podjedziemy i kupimy
Para podjechała do sklepu gdzie można było stać namioty
-To jaki skarbie bierzemy ?
-No 4 osobowy chyba będzie dobry +materac i pompkę
-No dobra ,dobra a kolor ?
-Czarny może być z dodatkami czerwieni
-No dobrze  ! :D
Po zakupieniu namiotu i innych potrzebnych rzeczy do rozbicia go Wojtek i Marysia pojechali do domu
-Mamuśka my to już jesteśmy ! :D
-Haloo żyjesz ?
- No żyje synek ,żyje Tomek był tutaj z Ewą ale posili się przejść zaraz powinni być i Tomek z Justyną dzwonili na domowy ,że zaraz będą
Marysia wzięła się za rozpakowywanie zakupów kiedy zadzwonił dzwonek
-Ja otworzę skarbie !
-Ooo kogo ja widzę Alan ,Paweł ,Tomek ,Ewa, Ewa Justyna ,Grzesiek ,Bartek ,Ola ,Olek ,Patrycja ,Wojtek ,Tomek "ZAPRASZAM "
-Już są chyba wszyscy tylko Baron z jakąś laską zniknęli po drodze bo namiotu nie mieli ,ale zaraz powinni być
-Okej :D
Alan ustal na środku i głośno powiedział
-No to tak "EKIPO "
Chłopy idą rozkładać namioty na działkę i wgl. ogarnąć ,a kobitki tutaj jedzonko ogarną i wszystko co wiąże się z kuchnią okej ? :D
-No dobra to my wymarsz
-Całe towarzystwo udało się na działkę ,wszyscy rozkładali swoje namioty oprócz Tomsona
-Ej chłopaki zapominałem śledzi i to się nie trzyma kupy ;/
-No to kurka woda weź kijki takie porządne i pod mocuj powinno się trzymać - dodał Torres
-Ooo to ja lecę po patyki
Wszyscy się zaczęli podśmiewać z Tomka ,,że zamiast śledzi to będzie miał patyki i połknął taki głupi haczyk
-No jestem ej  pizd du to się nie trzyma ... ;c jadę do sklepu po śledzie zaraz będę
-Okej okej nie śpiesz się my tu jesteśmy
Kiedy już wrócił z tego sklepu wbił kołki i się wszystko ładnie trzymało
poszedł po głośniki jakie przywiózł i rozkręcił na fulll muzykę :D



piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 13

Marysia zeszłą do Wojtka z wielką torbą ubrań
-Ty ,to wszystko na 4 dni bierzesz ?
-No tak a ,skąd to zdziwienie na twojej twarzy ?
-Nie no 4 dni to ja tyle na 2 tygodnie nie brałem
-Oj ..jestem kobietom i potrzebuje trochę ubrań ,kosmetyki 2 pary butów ,torebka sportowa i nie ,dresy ,bluzy ,kurtka ...
-Dobra daj ja to wadzę  do bagażnika ..
Wojtek poszedł zanieść torbę dziewczyny a ona w tym czasie wzięła jego telefon ,niestety nie obyło się to zza plecami Wojtka zdążył wejść ,kiedy dziewczyna miała go w ręku .
-Aa ty to co tam sprawdzasz jak można wiedzieć ?
-A wiesz ,nic tak po prostu wzięłam
-No : / Na ogół to mogłabyś się zapytać za nim weźmiesz telefon ... ?
-No dobra raz mi się zdarzyło a ty już przecież cię nie sprawdzam
-No sprawdzać nie sprawdzasz ..zresztą nie mam pewności ..
-Oj już przestań i jedźmy nad te Mazury bo nie dojedziemy
-No dobra .Niech będzie..
Wojtek odpalił samochód włączył muzykę ,Marysia odchyliła okno i podziwiała piękne widoki
Kiedy usłyszała swoją ulubioną piosenkę zaczęła ją nucić
co poprawiło napiętą atmosferę w samochodzie ,Wojtek przyłączył się i para nawet podczas jazdy świetnie się bawiła Marysia przysnęła ,kiedy dojeżdżali już do rodzinnego domu Wojtka .
Ten zgasił samochód i szepnął koło ucha
-Kochanie dojechaliśmy już na miejsce
-O.o to już .? no ale tu pięknie :D
Ucieszona wyszła z samochodu ,Łozowski także wyszedł z samochodu  wziął swoją i Marysi torbę zamknął samochód i szli w stronę domu  ,Ela mama Wojtka zobaczyła swojego jedynego syna w oknie i z wielką  uciechą wyszła na podwórko ,żeby go przywitać w  końcu jest rzadkim gościem w swoim domu

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 12

Para świetnie się bawiła ,lecz te chwile przerwał dźwięk w telefonie Marysi to była babcia ,zamartwiona staruszka nachalnie dzwoniła do dziewczyny iż ta  nie wróciła na noc .
-Wojtek , pamiętasz jak obiecałam babci ,że będę wieczorem a jest 13 w południe mógłbyś mnie odwieść ?
-No pewnie !! tylko się przebiorę i jedziemy
Wojtek pobiegł szybko na górę do garderoby nałożył  koszulę i niebieskie rurki i szybko pobiegł do samochodu gdzie czekała Marysia
-Boże ale ona się pewnie denerwowała .....
-No fakt  ,mogliśmy chociaż zadzwonić ,że nie wrócisz na noc ale pewnie zrozumie w końcu nie masz 18 lat tylko 21 ;)  głowa do góry będzie dobrze
-No ja myślę .
Kiedy dojechali pod blog dziewczyna pożegnała się z Wojtek soczystym buziakiem i pobiegła do domu .
Wojtek zakręcił i  głośno odjechał .Pojechał do domu Tomka gdzie aktualnie zastał kłócącą się parę .Zapukał w okno i wszedł do mieszkania
-Siema , a co wy  tak się tutaj kłócicie
-No jak to o co przecież obkręcał jakąś laskę ,sam mi to mówiłeś .
-Oj joj Justyna ja ci tu wszystko wyjaśnię i już tak się ni denerwuj .
Z reguły to moja wina , bo Olek przyszedł coś trzasnął nie wiadomo skąd a ja nawet nie sprawdziłem informacji tylko od razu podniosło mi się ciśnienie i tak spontanicznie .
-Ale dobra wszystko by było okay oprócz tego ,że Baron by sobie tego o od tak nie powiedział
-No właśnie tym tkwi problem ,owszem Baron nie wymyślił sobie tego zobaczył Tomka z moją dziewczyną kiedy ten poszedł w moje sprawie do niej i po prostu  stali koło samochodu i tyle ... a z tego powstała wielka sensacja ,zupełnie nie potrzebnie ,więc już się tak nie kłóćcie , pakować się i gdzieś na przejażdżkę widzicie jaka jest ładna pogoda , a wy tu tak się kisicie w chałupie
-Ale ja mam jeszcze dokończyć w studiu ...
-Tym się Tomasz nie martw ja będę jakieś 4 godzinki w domu wolny to pojadę do studia i ogarnę to na cacy ;) No dawajcie dawajcie szkoda dnia ;) ja lecę i proszę tu spokojnie bez kłótni  .
-A mówiłem ci Justyna ,że zaszła pomyłka ... a ty mi nie wierzyłaś ..
-No przepraszam skarbie ,ale postaw się na moim miejscu .
-Dobra bierzemy koc ,picie ,ręczniki ,jakiś prowiant i śmigamy nad jakąś wodę .
Justyna poszła spakować potrzebne rzeczy a Tomek wybiegł do Wojtka
-Dzięki Stary
-Nie ma sprawy w końcu to ja namieszałem tak ?tak więc już nie przeszkadzam bawcie się dobrze na razie
-No szczałeczka ,jeszcze raz dzięki
Wojtek prosto od posesji Tomka udał się do studia który znajdował się kila ulic dalej ,wszedł zrobił sobie kawę i poszedł do biurka zobaczyć co tutaj nie gra ,siedział szperał ,kiedy zadzwonił telefon
-Hej ! :* Skarbie to ja Marysia jedziemy gdzieś dzisiaj bo jest świetnia pogoda ?
-Ooooo No jasne ,gdzie tylko chcesz wybór należy do ciebie
-Hmmmm to może na mazury do ciebie  , przejdziemy się odwiedzimy twoją mamę
-No dobry pomysł to za ile gdzieś tak ?
- Daj mi dwie godzinki i będę gotowa
-Ok
Łozowski odłożył telefon , zamknął studio to co miał zrobić nie zrobił ...
pojechał do domu wyciągnął dużą czarną sportową torbę "Nike " spakował spodni bluzę  ,podkoszulkę , Sam się poszedł wykąpać ..
Kiedy już wyszedł poszedł założyć  rybaczki bermudy które zajebiście komponowały się z czerwono niebieską podkoszulką  do tego japonki i okulary , Kiedy Wojtek był już gotowy poszedł coś zjeść na szybkiego i podjechał po Marysię

wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział 11

Po kilku chwilach Łozowski dotarł do sklepie, kupil pieczywo i tak dalej ... Kiedy wrócił postanowił zaskoczyć Marysie miłym gestem i zrobić śniadanie ,poszedł do kuchni pieczywo rozłożył na blacie następnie wlał w garnek wody i w zagotowana wodę wrzucił pomidora ,żeby obrać go ze skórki w tym samym czasie rozłożył deskę na której kroił zielonego ogórka , kiedy już to zrobił wyjął pomidora pokroił go w plasterki i po kolei warstwowo ułożył na kanapkach : ) Wziął tackę ładnie ustrojone kanapki i obok tego położył serwetkę to tego zrobił gorącą herbatę i zaniósł Marysi na górę , dziewczyna jeszcze spała więc Wojtek postanowił ja przebudzić i pocałował ją w czoło ta się obudziła .
-No wreszcie wstałaś , masz tutaj zrobiłem ci śniadanie ,myślę ,że będzie ci smakować :)
-O.o jakie to słodkie ,dziękuję .
Pocałowała mężczyznę w policzek .
-Dobra ty tutaj jedz to śniadanie a ja zejdę na dół i zobaczę czy twoje ubrania już wyschły
- Kochany dziękuje ci za wszystko co dla mnie robisz :*
-Już tak nie słodź  : )
Mężczyzna szedł w stronę łazienki kiedy rozległ się dzwonek do drzwi ,szybkim krokiem poszedł otworzyć
-Cześć Wojtek no bo mamy problemy z basami w piosence a nawet wiesz stwierdziliśmy ,no ,że nie będziemy tak wszystko robić bez ciebie bo potem by była wielka kłótnia
-Dobra ,dobra Tomek wejdź  : )
Tomasz wszedł do mieszkania a koło kanapy w salonie leżały trampki , które z pewnością były na Wojtasa za małe
-Ej a ty tu tak sam w domu ?
-Co ?
-Pytam czy sam jesteś w domu
-Aaa  nie Marysia jest na górze  : )
Dziewczyna usłyszała głos Tomka , więc postanowiła ubrać się w Wojtka ciuchy te co miała wczoraj na sobie i zejść na dół : )
-O cześć Tomek : )
-No cześć cześć :) A te ubrania to takie idealne rozmiarowo dobre na ciebie widzie haha :D  
- Oj tam ,oj tam moje zmokły  wczorajszej ulewie .
Dziewczyna poszła do łazienki gdzie aktualnie przebywał Wojtek , szukający w koszu ubrań
-Przejdź ja je znajdę  ...
-Nie poczekaj jestem już blisko i ja je znajdę
Para zaczęła się przekomarzać gdyż Marysia spontanicznie wskoczyła na wojtka plecy , i swobodnie mogła poszukać ubrań ,które jak było widać na pierwszy rzut oka nie były w koszu w którym tak zawzięcie szukał Wojtek tylko obok niego ,Wojtek podniósł  i chciał się odegrać na Marysi
- Ej Wojtek Wojtek ja jestem tu uhhu na twoich plecach aaaaaaaaa
Mężczyzna nie ukrywał ,że przy tym dobrze się bawił , zaczął biegać  gdy nagle zwalił Marysie na kanapę  gdzie aktualnie siedział Tomek . Dziewczyna walnęła go poduszką , Wojtek drocząc się z dziewczyną i jej oddał nie chcąco dostał Tomasz ,Tomasz oddał jednemu i drugiemu zza jednym zamachem ,Marysia i Wojtek zaczęli grać w jednej drużynie oboje rzucili się z poduszkami w ręku na Tomka  , Mężczyźni popatrzyli na siebie i już mieli jakiś plan Tomek poszedł szybko otworzyć drzwi i bramę a Wojtek przerzucił Marysie przez bark  ,i w skoczył razem z nią do basenu pocałowali się  ..


piątek, 12 lipca 2013

Rozdział 10

Tomek trzasnął drzwiami i wyszedł .Wojtek zagubiony całą sytuacją usiadł na blacie kuchennym i próbował sobie wszystko poukładać doszedł do  wniosku ,że nie codziennie spotyka się kobietę na której ci w chuj zależy i jesteś dla niej poświęcić wszystko ... A Tomek ,Mężczyzna wiedział w głębi duszy , przyjaciel by mu tego nie zrobił przecież zna go nie od dziś . Poszedł na górę założył   dobrze dopasowaną białą koszulę czarny krawat który nie zbyt dobrze był zawiązany albo po dłuższym czasie było już wszystko na "PERFEKT " .Wojtek udał się do kwiaciarni wiedział ,że jak kupi bukiet kwiatów będzie to tak zwana jakaś przepustka .Udał się pod drzwi Marysi i zapukał
-Dzień Dobry ,Zastałem Marysię  ? -Zapytał z wielkim uśmiechem na twarzy
- Dzień Dobry - Starsza pani od razu zawołała dziewczynę
Po kilku minutach Marysia stała już w drzwiach patrząca się w wielkim wdechem w Wojtka .
-O.o Wojtek już myślałam ,że się nie odezwiesz wejdź ! : )
Mężczyzna wszedł do środka zdjął buty i pokierował się w stronę pokoju dziewczyny
-Chcesz coś do picia ? kawę ,herbatę a może jakąś wodę czy colę ?
- Może być woda :D
Dziewczyna przyniosła Wojtkowi szklankę zimnej wody ,
-Nawet nie wiesz jak się cieszę ,że przyszedłeś :D
-No nie ukrywając stęskniłem się za tą Marysią którą poznałem kilka dni temu : )
Wojtek wstał do dziewczyny która stała oparta o regał wręczył jej bukiet  kwiatów  złapał ją w tułowiu i pocałował , Para z każdą chwila kwitnęła  coraz bardziej , Godzinami wygłupiali się i śmiali .
-Właśnie Wojtek my się spotykamy od jakiegoś czasu a moja babcia wciąż nie ma pojęcia kim ty jesteś może ci ją przedstawię ?
-No miło będzie mi poznać :D
Para udała się do salonu gdzie aktualnie przebywała staruszka
-Babciu chciałabym ci kogoś przedstawić ,To jest Wojtek spotykamy się od jakiegoś czasu
Starsza kobieta wstała z Fotelu uścisnęła rękę Wojtkowi
-Synuś , Fajny z ciebie chłopaszek taki zadbany ,przystojny -odparła z uśmiechem na twarzy
 - Cała przyjemność po mojej stronie - odparł mężczyzna
-Babciu nie kojarzysz Wojtka ?
-A skąd mam go znać ?
-Wojtek Łozo Łozowski - juror z twojego ulubionego niedzielnego serialu "Must Be The Music "
- O nie poznałam ,Mogłaś uprzedzić ,że przyjdzie do ciebie taka osobowość kupiłabym jakiś ciasteczko a tak nawet się nie przygotowałam
-E ee tam jaka osobowość ? Nie trzeba my właśnie wychodzimy -odparł mężczyzna
-Wojtek bo wiesz moja babcia zawsze marzyła ,żeby muc porozmawiać z Panią Elą Zapendowską czy mógłbyś ...
-Ależ oczywiście , Wszystko da się załatwić jak już będzie taka możliwość to dam ci znać :  )
Starsza Pani bardzo ucieszyła się  na wieść o tym ,że będzie mogła zamienić słowo z tak ważną osobą w tym kraju .
-Dobrze babciu my  wychodzimy na spacer będę wieczorem ,usiądź sobie wygodnie w fotelu zaraz będzie teleexpres tak bardzo lubisz go oglądać
-Dobrze Curuś dziękuję ci ,że mi przypomniałaś ,wróć niedługo
-Tak jak mówiłam wrócę wieczorem
-Do widzenia - odparł Wojtek skierowany już do wyjścia
Mężczyzna zszedł na dół i w  cierpliwości poczekał na Marysie
Dziewczyna podszedł a do miejsca gdzie czekał Wojtek złapała go za rękę  i wtuliła się  w mężczyznę
-Nawet nie wiesz jak bardzo mi cię brakowało - odparł Łozowski
Para stała niedaleko bloku dziewczyny gdy zaczął padać deszcz
-Może pójdziemy do mnie ?  ,nie będziemy tu tak moknąć - zapytał mężczyzna
-No w sumie masz racje
Para poszła do parku gdzie stał samochód Łozowskiego i udali się do jego posesji
-Ooo jak tu ładnie - odparła Marysia wchodząc do domu Wojtka
-Rozejrzyj się a ja pójdę poszukać jakiś suchych ubrań
Dziewczyna rozglądała się po mieszkaniu gdzie na komodzie zobaczyła dużo zdjęć z  Tomkiem i innymi mężczyznami którzy wydawali się na pierwszy rzut oka sympatyczni dziewczyna chciała wsiąść ramkę w dłonie lecz ta wyślizgnęła jej się z rąk i potłukła się na podłodze ,Wojtek w tej chwili wszedł do salonu
-Wojtek ja cię mocno przepraszam zaraz to posprzątam
-Ale nic się nie stało zostaw bo się jeszcze pokaleczysz sprzątnę to zaraz a ty masz tu czyste ubrania i idź się przebrać przecież nie będziesz siedziała w mokrych ,dziewczyna poszła do łazienki ubrania które dał jej mężczyzna były za duże ,wysuszyła włosy spięła w kok i wyszła
Wojtek w tym czasie sprzątał kawałki szkła z podłogi ,
-Ałaaa!!!!! -wykrzyknął mężczyzna
-Co ci się stało ,szkło ci się wbiło ? a sam mnie oszczegałeś ! pokaż tą rękę
-Mężczyzna usiadł na kanapie i tak jak prosiła dziewczyna pokazał jej zkaleczoną  rękę
-Oo szkło ci wbiło się w rękę i dlatego tak krwawi wezmę pęsetę i pot wadzę je może jakoś obędzie się od wizyty u lekarza .
-Gdzie masz tu jakieś chusteczki higieniczne i wodę utlenioną
-W kuchni po prawej stronie w 3 szawce  od góry
-Ała to boli
-No nie marudź już prawie wyciąg łam ....
po 10 minutach dziewczyna miała już szkiełko które utknęło w dłoni Wojtka w ręce
-I po całym zabiegu
-Ja pójdę przemyć tą rękę i zaraz wracam ,czuj się jak u ciebie w domu
-Okay leć 
dziewczyna w tym czasie poszła do kuchni napić się czegoś
Wojtek wparował jak gdyby nigdy nic
-Już jestem !!!
-wszystko jest w porządku ?  - zapytała dziewczyna
-  tak, tak .Wojtek pocałował namiętnie dziewczynę ,która siedziała na blacie kuchennym

Po 3 minutach Wojtek  stał z dziewczyną nadal się całując.
-idziemy na górę - spytał patrząc dziewczynie w oczy . 
- Ok- Odpowiedziała, z uśmiechem na twarzy .
Wojciech wziął ją za rękę i poszedł na górę do sypialni . Tam zaczął znowu namiętnie całować dziewczynie , przy czym ona zaczęłam powoli rozpinać mu koszulę. Po chwili Wojtek zrzucił z siebie niebieską koszulę, po czym Kasia szybko ściągnęła z siebie bluzkę. Dalej w namiętnym pocałunku obydwoje rzucili się na łóżko   .  - Na pewno chcesz . ? - ostatni raz spytał się dziewczyny . 
- Tak . 
Wojtek zaczął ściągać spodnie dziewczyny , po czym szybko swoje , rozpiął jej czarny stanik i rzucił koło łóżka. Po kilku chwilach byli już zupełnie nadzy .
Po chwili Wojtek wszedł na dziewczynę . Ich ciała zaczęły się łączyć w jedno. Po kilku godzinach obydwoje byli już tak zmęczeni że nie mogli podnieść nogi z łóżka . Wojtek cały czas patrzył na dziewczynę bawiąc się jej włosami . Obydwoje wymieniali się uśmiechami . Dziewczyna położyła swoją głowę na klatce Łozowskiego , po czym po kilku chwilach zasnęła .Wojtek ciągle myślał co stało się w tym gabinecie lekarski a nie miał odwagi spytać po raz drugie dziewczyny  ,robiło jej się wtedy smutno ale wiedział ,że nie da za wygraną Marysi on prędzej czy później dowie się co tam się wydarzyło . Po trzech godzinach zaczęło robić się widno . Wojtek nie przespał całej nocy. Po cichu wstał z łóżka założył na siebie tylko czarne bokserki które leżały koło łóżka , i poszedł do kuchni czegoś się napić .
- Fuck . ! Damn znowu zapomniałem kupić coś do picia i jedzenia . - krzyknął sam do siebie .
Po czym poszedł na górę zobaczyć , czy Marysia  się nie obudziła, na szczęście dziewczyna jeszcze spała . Wojtek założył spodnie i koszulę. Zeszedł na dół wziął swoją czapkę i poszedł do sklepu obok



środa, 3 lipca 2013

Rozdział 9

Kiedy karetka dojechała na miejsce wypadku , ranną Justynę od razu przenieśli do Ambulnsu i odjechali ,w tym sam czasie na miejscu   policja ustala dokładny przebieg wydarzeń.
Jeden z policjantów podszedł do Tomson i ten został przewieziony na komisariat w sprawie złożenia zeznań . Samochód mężczyzny został s holowany .Po godzinnym przesłuchaniu Tomasz  wyszedł i  od razu zdzwonił po Wojtka lecz ten nie odbierał  , zdenerwowany zadzwonił do Barona
-Siemka !! :D 
-Baron mam sprawę mógłbyś po mnie przyjechać pod komisariat  na wyszogrodzkiej?? 
-No jasne zaraz będę 
Za pół godziny chłopacy byli już w szpitalu na szczęście Justynie nie stało się nic poważnego ,  i zaraz będzie mogła jechać do domu .Tomek jeszcze nie wie jaką poważną rozmowę  będzie miał z dziewczyną  ,baron przerywa milczenie żąda wreszcie wyjaśnień ze strony kolegi ...
-Tomek to może teraz byś nam cos wytłumaczył?
-Chwilaa ? co wytłumaczył?
-Dobraa stary chodź, tu teraz nie kłam , wiemy już ,że masz jakąś laskę na boku  !
- Jakie ściemnianie ,jaką laskę ? dobrze wy się kurwa wszyscy czujecie?
- Brunetka 20-21 lat ,niskaa ,ładna
-Chodzi wam o Marysię?
-Nie wiem jak ona tam się zwie ale jak powiedziałem to Wojtkowi to się ostro wkurwił
- Zaraz was trochę podregulujemy, bo coś się wam w głowach POPIERDOLIŁO!! . Marysia to tylko i wyłącznie jest moją koleżanką zapewniam tobie i tobie ,że nikim więcej
-Wiesz no mi to szczególnie nie musisz się tłumaczyć ,Wojtek chyba zasługuje na jakieś konkretne wyjaśnienia ,na twoim miejscu bym uważał bo jeszcze w dziób od niego zarobisz
-Weź Justynę jedź z nią do domu a ja podjadę do Wojtka 
Tomek udał się na parking przy komisariacie gdzie stał jego samochód ,następnie pojechał do Wojtka
Nieustannie dobijał się do posesji ,lecz nikt mu nie otwierał
-WOJTEK OTWÓRZ WIEM ,ŻE TAM JESTEŚ
po jakiś 10 minutach mężczyzna otwiera drzwi
- Siema. Wreszcie miałeś czelność otworzyć drzwi ,podziw dla ciebie
-Po jakiego chuja  ty tu przyjechałeś! ,dobrze wam się układa z Marysią?
-Wojtek to nie tak ,wpuść mnie to ci wszystko wyjaśnię
-Masz 5 minut

-Ooo boże jaki ty ulgowy 
Przyjaciele usiedli w jadalni na przeciwko siebie i
-To nie tak jak myślisz ,nic mnie z Marysią nie łączy to tylko koleżanka
-Patrz jak ten świat się zmienia , XXI wiek a  kolega z koleżanką się obściskują ...
-Rozmawialiśmy  o tobie jakbyś kurwa idoto nie wiedział  ,może byś  się z nią spotkał ? skoro tak bardzo ci na niej zależy?
-Ale
-Wojtek na chuj drążysz temat ,ubierz się i idź do niej , ja SPADAM !!  nara 

niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 8

W tym samym czasie w domu Łozowskiego nadal trwa dyskusja .Gdy naglę Baronowi przypomniało się po co tak na prawdę tutaj przyjechał 
- Słuchaj stary ja cie powiem ,że widziałem naszego Tomasza z jakąś laską i zawdzięczam ci ,że to nie była Justyna .
- Oooo to powiem ci ,że teraz to mnie zaciekawiłeś ....nawijaj co wiesz 
-No stali przy samochodzie i się przytulali .
- Chwileczka a masz jakiś konkret ? 
- No ja bym nie miał ... widziałem ją z wyglądu . Około 20-21 lat ,brunetka,Ładna, o ile mnie wzrok nie myli miała czerwoną kokardkę we włosach .

Wojtek kiedy usłyszał ostatnie słowo z ust Barona "Kokardka " od razu miał na myśli Marysie .

Wojtek wpadł w szał ,popchną Barona na blat i szybko wybiegł z domu ... następnie odpalił samochód i pojechał do BARU ! Tam spotkał Justynę dobrze bawiącą się z koleżankami  , On  w tym czasie zataczał swoje smutki w głębokich kieliszkach wódki  . Kiedy dziewczyna poszła po kolejną turę drinków , zauważyła przy barze przybitego Wojtka a przed nim spora ilość pustych kieliszków , zaciekawiona dziewczyna  spytała się mężczyzny :
- Wojtek co ty tutaj robisz ? co ci się stało ? gdzie zgubiłeś Tomka ? 
- W  dupie go mam , baluje ze swoją dziewczyną !!!! 
- Dziewczyną ? 
- No normalnie , kobieto nie widzisz  tego ,że on cały czas cie okłamuje - zdradza 
Justyna słysząc te słowa ,zapłakana wybiegła bez słowa z baru , idąc środkiem ulicy z  znienacka wyjeżdża samochód ,kierowca zauważając osobę ,gwałtownie  hamuje , dziewczyna wpadła na maskę samochodu ,a następnie spadła na asfalt , ten wyszedł z samochodu kiedy zauważył   potrącona przez niego Justyna .
Bardzo się przestraszył , ręce trzasły mu się jak galaretka a serce biło jak szalone  , z ledwością wyciągnął telefon z kieszeni i szybko zadzwonił na pogotowie   .
 



czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 7

-No a co chciałabyś mi jeszcze powiedzieć  ?  
-No wiesz wtedy co Wojtek podjechał ze mną do szpitala lekarz już otrzymał moje wyniki ...... 
- Marysia ?  jesteś na coś chora powiedz proszę  .
-Wtedy dowiedziałam się ,że jestem chora na raka płuc , choroba już rozwija się jakiś czas a rak jest groźny (płacz )
Tomek przytulił do siebie koleżankę 
Boże Marysia wiem ,że to poważna choroba i bardzo grożna ale wyjdziesz z tego zobaczysz będzie okay 
-Tomek nie chodzi mi tu już o mnie chodzi o Wojtka jak mam mu to powiedzieć ? 
-Uff no nie mów mu na razie nic  , bądźcie szczęśliwi może choroba ulegnie , niech lepiej nie wiem Wojtek jest okropnym wrażliwcem cieszcie się z życia pełnymi garściami
-Dzięki za wsparcie , za to ,że w ogóle jesteś i chcesz mię wysłuchać , Tomek ale jest jedna rzecz o którą bym cię prosiła 
-Tak słucham ? 
-Jesteś pierwszą i ostatnią osobą która wie o mojej chorobie nie chce żeby kto kol wiek się o tym dowiedział czy mogę na tobie polegać  ?  
-No jasne Marysia : D Na mnie zawsze i wszędzie od dziś jestem cały do twojej dyspozycji 
Dziewczyna mocno objęła Lacha
-Wiesz robi się już zimno śmigaj do samochodu odwiozę cię do domu 
-Dobra tylko pozbieram rzeczy 
-czekam przed samochodem 
Tomek odpalił samochód i dodał 
-Marysia ale coś za coś ty możesz na mnie polegać a czy ja na tobie również mogę polegać ? 
-Zależy w jakiej sprawie 
-Obiecaj mi ,że podejmiesz się leczeniu chemii i te sprawy Ok ? 
-No ... 
-Maryśka !!! 
-No dobra  , możesz już jechać 
Wojtek w tym czasie wstał  odsłonił wszystkie rolety jakie tylko się da porozpalał wszystkie światła w domu i postanowił trochę ogarnąć  , Nadal nie wiedział co się zdarzyło w gabinecie w którym była Marysia ciągle chodziło mu to po głowie .... i naglę dzwonek do drzwi 

-O ja pierdole kto to kurwa o tej godzinie (Tak widać ,że Wojtek bardzo lubi przyjmowac gości ) 
-Cześć Wojtas 
To tylko Baron Wojtek o co tyle złości ?
-No siema coś chciałeś ? 
-Aaaa co ty ziomek taki nie w humorku ?
-Patrzyłeś na zegarek ? zapewnie nie ? wiesz która jest godzina ? 
 -Boże człowieku luz ja tylko wejde i wyjdę spokojnie 
-Jak do wejdziesz i wyjdziesz ? co chciałeś ? jakiś konkret ? 
-No w sumie może tak a może nie 
-Boże Baron jak ty człowieku działasz na nerwach wejdź nie będziemy tak w progu rozmawiać 
-Dobra to ja już nawijam po ci żyły podskoczą i będę  musiał zawieść cię do szpitala z czym wiąże się opłata przy czym stracę benzynę
-Gadaj !!!!!
-No bo nie wiem co kupić dziewczynie na urodziny 
-Aha i to jest ta bardzo ważna sprawa ,że musiałeś specjalnie tu do mnie podjechać o pierwszej w nocy ?
-Hahaha nie.Czy ja wyglądam jak 15 letni chłopiec 
-Może i nie wyglądasz ale zachowujesz się na pewno tak  .... 
-Chciałem pogadać jak kumpel z kumplem ale widzę ,że  z tobą dzis to sie nie da
-No o tej godzinie to na pewno 
-Wogóle koleś co się z obą ostanio dzieje od jakiegoś tygodnia chodzisz rozkojażony a zachowanie no masz gorsze niż baba w ciąży ciągle huśtawki nastroju  ,zmęczenie, a może ty masz okres ? hahaha nie no żartuje 
-Dobra masz tu browarka może ci przejdzie  bo dojebujesz po całości ....
-Nie no powaga Wojtas a może ty masz kogoś ? 
-Ja nie no co ty nie pierdol tylko pij 
W tym samym czasie Tomek z Marysią dojechali pod blog dziewczyny pożegnali się i Marysia szybko poszła do domu  byłą to już póżna godzina więc nie chciała budzić  babci weszła po ciemku do pokoju ,posłała uszko , następnie poszła do łazienki  nie wchodziła do kuchni bo nawet nie miała ochoty na jakie kol wiek jedzenie położyła się wzięła telefon i zaczęła przeglądać zdjęcia swoje i Wojtka ...od razu zrobiło się jakoś smutno  atmosfera troszkę się popsuła , Marysia wtuliła się w poduszkę od taty którą dostała jak była mała i zaczęła płakać co parę minut tylko patrzyła na telefon czy czasem może napisał lecz Wojtek nie dawał jakiego kol wiek znaku życia ... miała już zamiar przełamać tą ciszę jaka panowała po między nimi ale sumienie jej na to nie pozwalało

Rozdział 6

W samochodzie panowała cisza ,wtedy właśnie zadzwonił Tomka telefon
-Hallo
- No cześć misiek popsuł mi się samochód ,a za parę minut mam spotkanie
- Justyna zadzwoń do Grześka (Dziamasa ) on cię podwiezie a samochód zostaw w garażu w wolnej chwili zobaczę co tam szwankujące
-Co ja bym bez ciebie zrobiła .Paa :*
- Na razie :*
idąc w stronę samochodu Tomek zauważył ,że Marysia zniknęła ,obejrzał się może poszła do sklepu lecz nigdzie jej nie było Tomek wsiadł do auta i już miał jechać kiedy znowu zadzwonił telefon
-Hallo?
- Tomek to ja Marysia nie mogę jechać teraz do Wojtka
-No a ja cię szukam wzrokiem? Dlaczego? co się stało?
-To  nie jest rozmowa  na telefon spotkajmy się za 30 minut nad jeziorem niedaleko stacji benzynowej .
- Okay będę :)
Tomek pojechał nad jezioro ,lecz nie rozumiał jednego po co Marysia uciekła z samochodu a następnie dzwoniła wszystko było takie dziwne a Marysia taka skryta ....
Kiedy dojechał Marysia siedziała na piasku i wpatrywała się w wolno płynącą wodę .Tomasz zamknął samochód i szedł w stronę dziewczyny ta obejrzała się w jego stronę i zaczęła się śmiać .Tomek w skarpetkach idący po piachu i nucący jakąś piosenkę do tego jego wyraz twarzy był na prawdę zabawny ....
-Ty to jednak umiesz pocieszyć załamanego człowiek ....
-A widzisz ...chwileczka coś tu nie rozumiem załamanego co się dzieje?
-Długa i bardzo trudna dla mnie sytuacja ciężko  mi o tym komukolwiek mówić
-Marysia mi możesz zaufać .....
-No nie wiem....
-Śmiało ja nie pisnę nikomu ani słowa a w szczególności Wojtkowi może to wyjaśni dlaczego aż tak trudno mi cię rozszyfrować .
Dziewczyna usiadła na przeciwko Tomasza złapała go delikatnie za ręce i zaczęła tłumaczyć .
-Bo wiesz ja poznałam Wojtka z przypadku wcześniej miałam okazję zobaczyć go tylko w telewizji ,wszystko potoczyło się zbyt prosto .....zbyt szybko .Wojtek szybko mnie przekonał do siebie był taki czuły ,wrażliwy ,a zarazem zabawny ,że po tych kilku dniach najwspanialszych dniach jakich do tej pory przeżyłam zakochałam się w nim .Pierwszy raz poczułam ,że na kimś mi tak bardzo zależy ,że kocham kogoś w wzajemnością tak mi się wydaje
-Jak to pierwszy raz kochasz? przecież nie tylko druga połówka jest tego uczucia warta jest tez rodzina ,a przede wszystkim rodzice ,rodzeństwo... .. przepraszam ale no musiałem zadać ci to pytanie
-Nie szkodzi doskonale cię rozumiem .Ja pochodzę z sierocińca trafiłam tam gdy miałam 12 lat ,umieścili mnie tam bo pochodzę z rodziny patologicznej bardzo trudno przeżyłam ten okres ,najważniejszy wręcz okres w życiu człowieka okres dojrzewania po 2 latach dowiedziałam się, że znalazła się rodzina która chciała by mnie zaadoptować była to starsza pani która przechodziła na emeryturę  ,przez jakieś 2 lata byłam wolontariuszką pomagałam bardzo ciężko chorym dzieciom , robiłam to bo kochałam pomagać ,jak nigdy dotąd nikt mnie nie kochał byłam niezauważalna , przechodziłam jak powietrze .....ale to stare czasy teraz pracuje ,studiuje no i poznałam mężczyznę który nie jest mi obojętny
-Kurde .....smutne to jest. Patrz ! jakie życie może być okrutne rodzisz się masz szanse być kimś ale nie zawsze w rodzinie przy której możesz się spełniać i tu powstaje pytanie dlaczego to właśnie mi bóg kazał iść przez tą okrutną drogę ...
-Ale to nie wszystko co mam ci do powiedzenia ......


Rozdział 5


Pojechał do domu położyć się jutro przecież  musiał wstać nagrywają nowy teledysk z  Afro  .W  tym samym czasie  Tomson i Baron byli w studiu Voice
Gdzie w przerwie razem stwierdzili ,że  z ich kumplem dzieje się coś dziwnego w ogóle odpływa ostatnio od rzeczywistości …..Po skończeniu pracy w ATM-Studio Tomek wsiadł w Auto i jak najszybciej udał się do Wojtka nie musiał pukać drzwi o dziwo były otwarte   .Wyjął list polecony ze skrzynki  który był  adresowany od jakieś  dziewczyny poszedł na górę Wojtek spał w sypialni więc ten zszedł na dół udał się do kuchni i  był tak ciekawy co znajduje w tym poleconym liście odpalił kuchenkę  lekko nad gazę uniósł kopertę żeby ta się otworzyła .Kiedy już to zrobił poszedł na kanapę do salonu wiedział ,że z te będzie  mega kłótnia jak przeczyta ten list .Na samym dole koperty był adres z którego został wysłany list  .Tomek wziął list ze  sobą i  pojechał pod wskazany adres  .
- Dzień dobry z tej  strony Tomasz Lach czy zastałem Marysię ?
-Dzień dobry .Tak zaraz ją panu podam
Po upływie kilku sekund Marysia była już przy domofonie
-Cześć z tej strony Tomasz Lach przyjaciel  Wojtka czy mógłbym zamienić  z tobą słowo zajmie ci to tylko 5 min?
-Okej poczekaj ubiorę się i zejdę na dół
-Spoko .Czekam
-Już jestem to o czym chciałeś pogadać ?
-Głównie o Wojtku ostatnio dzieje się coś dziwnego z nim .Chodzi jakiś rozkojarzony .nie pojawia się w studiu wiesz może co się z nim dzieje ?
-Tak ,ale może chodźmy się przejść .Nie chcę ,żeby co kolwiek babcia  usłyszała
-Dobra
-No to jest długa historia nie będę cię nią tu nudzić .Powiem w skrócie
Od paru dni jak ci to ująć no spotykamy się z Wojtkiem  .
-No i wszystko jasne ,ale coś w takim razie tu nie gra innego  …
-Wiem  chyba co masz na myśli .Wczoraj się  z Wojtkiem spotkałam nie  na długo  bo dostałam ważny telefon z  szpitala .Zapytałam  go czyby  mnie by
Podwiózł .
-I co  związku z tym ..Myślisz ,że  on coś podejrzewa ,że coś ci  jest?
-Dokładnie tak  ,kiedy wyszłam od  gabinetu  byłam roztrzęsiona i trochę płakałam
-  I To tłumaczy całą sytuację  .Wojtek się w tobie  zakochał i niezmiernie  boi się  o ciebie .Może pojedziesz ze  mną  do niego
-Dobrze ,chyba to będzie najlepsze rozwiązanie  
Dziewczyna po zakończeniu rozmowy wsiadła z Tomkiem do samochodu i jechali  w stronę  domu  Wojtka

Rozdział 4


Po dojechaniu do szpitala Marysia natychmiast wbiegła  do środka kierując się do gabinetu  doktora ,
Wojtek w tym czasie zamknął auto i udał się  na poczekalnie ,Za pół godziny  Marysia wyszła z gabinetu cała roztrzęsiona
-Co się stało ? Marysia ty  płaczesz ? ?
- Nic  ,zdaje ci się ,tylko oczy mi się pocą mógłbyś mnie zawiść do domu proszę Byłabym wdzięczna
Zdeterminowany Wojtek wtulił w siebie płaczącą dziewczynę odchylił jej długie brązowe włosy i po chwili dodał :
-No jasne , Wsiadaj
Kiedy byli w drodze to rodzinnego domu Marysi w samochodzie rozległa się momentalnie cisza
Kiedy Wojtek  zapytał dziewczyny co tak naprawdę  zdarzyło się w gabinecie lekarza dziewczyna jeszcze bardziej  płakała ,Mężczyzna postanowił  już nie powtarzać pytania ,bo wiedział że dziś nie ma najmilejszych szans na jakie kolwiek wyjaśnienia  ze strony Marysi .Kiedy  dojechali na miejsce  dziewczyna wtuliła się w Wojtka  a następnie pocałowała miała już wychodzić  kiedy dodała
-Wiesz te  parę dni spędzone z tobą były najpiękniejszymi chwilami w moim życiu  ,Tak naprawdę przez te parę  dni nie spałam całe noce i zdałam sobie sprawę ,że nie jesteś dla  mnie obojętny po prostu Kocham cię jak  nikogo innego dotychczas  
Po wykrztuszeniu tych  słów które były tak trudne ,do powiedzenia przez Marysię trzasnęła  drzwiami od auta i pobiegła w stronę domu .
Wojtek był rozdarty nie wiedział co ma myśleć ,jak się zachować bo  aż tak ważnych słowach które powiedziała mu przed chwilą zapłakana dziewczyna ,nie ukrywał również uśmiechu na swój twarzy przecież on również czuł coś do niej tylko nie umiał jej tego powiedzieć ,okazać , Włożył  kluczyki do stacyjki ,włączył muzykę na cały regulator i odjechał  , Jeździł po Warszawie ze 3 godziny bo sam nie wiedział co tak naprawdę ma ze sobą zrobić , udał się do  studia w którym nikogo nie było oprócz  biegnącego w stronę drzwi Torresa  
-Siema Wojciech ! Tam jest  ta płyta o którą mnie prosiłeś  no na biurku .Muszę lecieć szczałczka –wykrzyknął w biegu Tomek
Wojtek natomiast poszedł do komputera zaczął szperać ,kombinować coś z podkładem do jednej z nowo napisanej piosenki  ,niestety nic mu się nie udawało ręce się mu trzęsły ,a serce biło jak szalone  nie wiedział co ma ze sobą zrobić  zamknął studio udał się na most na którym wcześniej spędzał dużo czasu z Marysią ,siedział  tak  godzinami i rozmyślał co tak naprawę mogło się wydarzyć w gabinecie lekarskim ,bo przecież musiało coś  być bez powodu by nie płakała po głowie chodziło mu dużo wersji  ….

Rozdział 3

 
Po zakończeniu rozmowy z Lajanem  . Tomek udał się do samochodu i odjechał
Łozowski włączył PS3 i zaczął grać , kiedy  rozległ się dźwięk telefonu .To był SMS .
                „Cześć :* Czy była by możliwość żebyśmy się spotkali, chciałabym ci oddać bluzę
                 Jak będziesz w stanie to o 19 na tym samym moście co byliśmy wczoraj .Chyba jeszcze         
                pamiętasz gdzie to jest ? Marysia ”.
Wojtek po odczytaniu SMS szybko wyłączył PS3  i pobiegł na górę do garderoby wyciągnął  czerwone rurki , czarny koszulkę z adidasa , Spojrzał na zegarek była już 18:20 .Szybko  zszedł na dół założył buty wziął kurtkę i wyszedł .Za niecałe pół godziny był na wskazanym przez dziewczynę miejscu . Wszedł na most rozejrzał się lecz nikogo na nim nie było prócz fruwających wkoło ptaków .  Kiedy miał już schodzić kiedy czuł ,że ktoś  zakrył mu oczy .Wojtek  szokowany odwrócił się i zobaczył dziewczynę tak tą samą dziewczynę co wczoraj .
             - Cześć : ) Boże widzieliśmy się wczoraj a ja mam wrażenie jakby to było jakiś szlag czasu temu
              Dzięki , że przyszedłeś i dzięki jeszcze raz za bluzę  .
            - Cześć .No nie widziałem innej  opcji , żeby tu nie przyjść , dużo wczoraj myślałem nad tym co        
  się wczoraj stało                        
             - No ja również nad tym myślałam i dlatego głównie dlatego chciałam się z tobą  spotkać      
Marysia i Wojtek porozumiewali się bez słów .Godzinami wpatrywali się nawzajem  w swoje oczy .Do momentu kiedy zadzwonił dziewczynie telefon .
Kiedy już skończyła rozmowę była cała roztrzęsiona wzięła Wojtka za rękę i biegła .   
- Co się stało Marysia    ??
Dziewczyna tłumaczyła Wojtkowi  że musi  jak najszybciej  dotrzeć do szpitala. Pobiegli w stronę domu Wojtka ten wziął samochód i jak najszybciej skierował się w stronę szpitala

Rozdział 2


Dziewczyna odchyliła się od Łozowskiego po czym powiedziała
-Już jest późno, muszę iść do domu, bo mama będzie się o mnie martwić
-No dobrze, odprowadzę Cię .
Doszli do bloku dziewczyny :
-Wiesz dałabyś mi swój numer  telefonu ?
- No ok.
Po wymianie  numeru telefonów  . Wojtek  rozmyślał nad całą napotkaną sytuacją przecież nawet nie wiedział jak się  nazywa .Poszedł na most gdzie zaprowadziła go  poznana dziewczyna .Usiadł na skraju  brązowych desek   już w tedy nie mógł od niej odbić swoich myśli , wpatrując się w i piękny zachód słońca Wojtek uświadomił sobie  ,że  dziewczyna którą  poznał dzisiejszego wieczoru nie jest dla niego obojętna .Wyciągnął  z tylnej kieszeni  kluczyki  od samochodu i udał się do domu .Miał już się położyć kiedy  usłyszał , że ktoś nachalnie dobija się do drzwi mieszkania
-No już idę !
- No siemanko – wykrzyknął Baron
-Siema co  chcesz ?
- No bo Wojtuś wiesz ty tu sam i w ogóle mieszkasz
- Ii?
- No bo byliśmy na imprezie i no Tomuś trochę na  dużo wypił nie zawiozę go do domu ,bo Justyna się wścieknę  czy mógłby tu u ciebie kimnąć ?
-Ok dawaj go tu
- Ale no dobrze by było żebyś mi pomógł Tomek do lekkich nie należy – odparł Baron
Po zaniesieniu Lacha do salonu Baron grzecznie pożegnał się i opuścił mieszkanie Wojtka
Łozowski udał się do kuchni nalał szklankę mleka po czym usiadł  na krześle w kuchni z salonu było słychać tylko odgłosy  chrapiącego Lacha .Spojrzał na zegarek była już 4 rano  .Postanowił iść spać .Następnego dnia wstał o 10 szedł na dół .Lach oczywiście jeszcze spał . Zrobił sobie śniadanie ,  i poszedł  wziąć prysznic ubrał się ,kiedy wyszedł z łaziki Lach nadal jeszcze kimał .A , że  był to lany poniedziałek  poszedł do kuchni nalał   wody i oblał nią śpiącego Tomka .Wojtek widząc minę Tomka zaczął się śmiać .
-Ciebie już całkiem pogięło ? – zapytał mokry Lach
-Nie mogłem się powstrzymać :D
- Taa która to godzina ? i co  ja tu w ogóle  robię
- jest 12 :30 .Baron cię tu z melanżu przywiózł
- Jprd 12:30 –odpowiedział szokowany Lach i dodałam – Wojtuś masz coś pić aaa i mógłbyś położyć tą koszulkę na grzejnik – zdioł z  siebie czarną mokrą koszulkę  i dał Łozowskiemu ten położył ją na grzejnik i doszedł do kuchni szukając jakieś  wody dla Tomka .
-Ty  Tomasz kuriwaszka mam tylko mleko zapominałem zrobić zakupy ..
- Dobra dawaj ..-Tomek duszkiem wypił szklankę mleka i zapytał Wojtka a ty gdzie wczoraj byłeś , wiesz jakie dupy w klubie były …
Wojtek tylko popatrzył się na Tomka i odmrukną „Aha” Tomek nie  mógł uwierzyć zwykłe „Aha” ze słów kolegi wywarło mu dużo do myślenia
-Co ci się stało ?
- Mi ? Nic
-Nie ściemjaj przecież widzę ..a może ty się zakochałeś –Lach wybuchnął śmiechem .Lecz Wojtek był jakiś stróty nie wiedział co odpowiedzieć koledze .Tomek widząc go w tak kiepskiej formie ubrał się i wyszedł
-To  ja będę lecieć szczałeczka widzimy się dziś w studiu
-No narka .Aaa Tomek sorry ale nie będę mógł dziś być w studiu mam sprawę do załatwienia
-No spoko jakoś sobie poradzimy –Lach zamknął drzwi , wyciągnął telefon  i zadzwonił do Lajana mówiąc mu o dziwnym zachowaniu Wojtka ..   
ROZDZIAŁ 1

Pewnego dnia w studiu siedząc nad jednym klipem rozległa  się grobowa cisza .Gdyż naglę :
         -Z buta wjeżdżam  !!  - Krzycząc wbiegł naglę  Tomson kopiąc z wielkim rozmachem w drzwi.
         -  Boże człowieku nie tak nachalnie – powiedział zdenerwowany BARON
          - Chłopaki weekend jest a wy  siedzicie z jajcami na kanapie .Dupska do góry jedziemy wieczorem  na dyskotekę .Nie ma  , że NIEE!!   –wykrzyknął
Po godzinę wybrali się na dyskotekę o której wspominał Tomek .  Chłopaków od razu poniósł melanż każdy z nich wypił już po kilka drinków . Torres zauważył  nadchodzące   w ich stronę 5 ładnych pań .
              -Ale dupy  –krzyknął uradowany Lajan .
               - Siema  przystojniaki – powiedziała jedna z dziewczyn
               -  No cześć maleńka  - odparł Grzesiek
Wszyscy dobrze się bawiąc udali się na parkiet . W tym całym zamieszaniu  nikt z towarzystwa nie skapnął się , że nie ma Łoza . Wojtek znudzony imprezą wyszedł .Chłopak udał się do parku . Idąc ciemnymi ścieżkami parku nie zauważył wychodzącej dziewczyny zza zakrętu .
             -Uważaj jak idziesz ,oblałeś mnie !!  -  Wykrzyknęła zdenerwowana dziewczyna
             - Przepraszam ale nie zauważyłem ciebie –odpowiedział smutnym głosem
             -  W sumie nic się nie stało .Sorry , że tak na ciebie naskoczyłam ale lekko się zaczytałam .
Wojtkowi dziewczyna od razu wpadła w oko .  Zaproponował jej spacer  . Podczas spaceru rozmawiali ze sobą jak by znali się od zawsze , dziewczyna świetnie rozumiała Wojtka, a on ją . Śmiali się, wygłupiali , aż nagle dziewczyna  złapała Wojtka za rękę i zabrała go w miejsce gdzie chodzi zawsze jak ma jakiś problem .Był to wielki most położony w zacisznym miejscu .Wkoło było dużo pięknych krajobrazów i niesamowity widok na gwiazdy .Wchodząc na most Wojtek zauważył na twarzy dziewczyny  fioletowe usta. Od razu zdioł  z siebie  ciepłą granatową  bluzę i nałożył na gołe ramiona dziewczyny .
-Nie musiałeś    – powiedziała dziewczyna
- Lecz chciałem – odpowiedział
Wojtka  wargi zbliżyły się  do warg dziewczyny .Po chwili pocałowali się . Nie zauważyli nawet  , jak zaczął  padać   deszcz