środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 16

-Pewnie miała to tego jakiś powód ,nie uważasz ? Od tak by sobie tak by sobie nie uciekła od ciebie jeszcze o tej godzinie ? Mówię ci ,że musi być coś na rzeczy . -My tu gadu-gadu a ty zauważyłaś ,że chwilę po Marysi nie ma też Tomka ? -Wiesz ,że nie .Może poszedł się przejść -Taaa…. chyba z Maryśką .Ja już od początku przeczuwałem ,że oni coś świrują między sobą -No co ty ,to nie jest w Tomka stylu -Dobra poczekamy zobaczymy W tym samym czasie Tomek zdążył zauważyć Marysię na drodze , o której wspominała wcześniej dobiegł do niej i ją przytulił widział ,że jest cała roztrzęsiona ,zdjął z siebie czarną marynarkę i założył na gołe ramiona dziewczyny -A więc opowiadaj mi tu od a do z co się stało -Nic po prostu się przestraszyłam , naglę w oczach zrobiło mi się ciemno i zaduch ,że ni mogłam złapać powietrza , pomyślałam ,że to od dymu który wydobywa się z papierosów i dlatego poszłam -No bardzo możliwe ale już jest okej ? -No tak lepiej się czuję . Dziewczyna złapała Tomka za rękę i powiedziała -Możemy się przejść i porozmawiać z Wojtka strony nie mogę na to liczyć wściekł się na mnie niezmiernie . -A za co się obraził -Biegł za mną pijany w 3 dupy a ja się odwróciłam od niego i odeszłam . -No kurde.. nie kłucie się po co to komu ? I teraz znając życie będzie wielka awantura w domu . -No i niech będzie … mówiłam mu na samym początku ,żeby tak dużo ni pił nie on musiał trzymać sztamę przy sobie i wlewał w siebie ile wlezie -Maryśka zrozum ,przyjechaliśmy my przyjechali jego kumple koleżanki z którymi nie widział się już trochę czasu więc to normalne ,że wypije
Wojtek ,Justyna ,Alan ,Baron i resztę ekipy postanowili poszukać Tomka i Marysi , którzy urwali się jakiś czas temu i nadal nie wrócili rozdzielili się i postanowili szukać

niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 15

Wojtek i resztę towarzystwa bawili się świetnie ,Marysi było duszno więc postanowiła się przejść , była przekonana ,że nagłe zawroty w głowie są przez dym który wydobywał się z papierosów ,Łozowski w tym czasie zorientował się ,że nie ma jego dziewczyny spytał się Tomsona i reszty chłopaków czy może orientują się gdzie poszła ale ich odpowiedz była raczej negatywna poszedł w stronę lasu który prowadził do jego rodzinnego domu ,po 20 minutach szukania wreszcie zobaczył idącą Marysię w głębi lasu 
-Marysia zaczekaj !!!
Dziewczyna odwróciła się w stronę Wojtka i pobiegła jakość nie miała najmniejszej ochoty na rozmowę z nim w tym czasie ..
-Maryśka ? no co ci jest !! ?
Mężczyzna nie uzyskał odpowiedzi ze strony dziewczyny , zdenerwowany zawrócił  na działkę gdzie toczyła się impreza ,Tomson udał się za budynek
-Halo ? - odpowiedział zdziwionym głosem ,nie spodziewał się telefon o tej godzinie
-Tomek ?
-Tak przy telefonie ,z kim mam przyjemność ?
-Marysia ,mógłbyś przyjść na drogę w pobliżu Wojtka domu ?
-No jasne już idę ,ale co się stało ?
-Powiem ci na miejscu . "to były ostatnie słowa które usłyszał Tomson z ust przyjaciółki
Wojtek tak się zdezorientował ,że raz po raz zataczał swoje smutki w kieliszkach wódki
-Co ty taki struty siedzisz ?  - spytała Justyna
-Nic, nie ważne .
-No przecież widzę coś z Marysią mam rację ?
-Tak masz rację
-Mów
-No poszła od nas do lasu nawet nie wiedziałem kiedy , więc pobiegłem jej poszukać a ona zwyczajnie mnie olała potraktowała jak śmiecia ,spojrzała się i uciekła.

czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 14

-No to może zostawcie te bagaże tutaj a ja wam pokaże pokój gdzie będziecie spali ?
-Nie mamo bo tak się składa ,że ja użyczę działki  i ściągniemy znajomych a kimniemy pod namiotami  :) Okej ?
-No dobrze synku to kluczyki wiszą w przedpokoju te od działki ,a może wy głodni jesteście
-Marysia chcesz coś do jedzenia to śmiało ?
-Nie ja to poproszę szklankę zimnej wody ,dobrze mi zrobi na ten upał
-Dobra dziewczyny wy tutaj sobie gadajcie a ja skoczę na działkę ogarnę sprawę i zwołam wszystkich
-No dobra leć :*
Wojtek wyszedł z domu odpalił samochód i podjechał pod działkę , tam zadzwonił do Tomsona
-No siema stary ... wiesz macie co robić przez jakieś 4 dni z Justyną ? czy może chwila wolna ?
-No teraz jesteśmy nad woda a potem to nie wiem masz Justynę
-No cześć Justynka macie co robić przez następne 4 dni ? czy może chwilka wolna ?
-Wiesz mamy chyba chwilkę wolną a co ?
-No ja jestem właśnie na mazurach , i tak pomyśleliśmy z Maryśką ,że może ogarniemy wszystkich i pojedziemy pod namioty co ty na to ?
-No dobra ale to tak już teraz   ?
-No dziś wieczorkiem więc możecie się jeszcze spokojnie wylegiwać na plaży  : )
-No dobra to podejdziemy do twojej mamy ,chyba się znajdziemy
-Dobra ,dobra
-No to do zobaczenia
-Do zobaczyska -odpowiedział Wojtek
po rozłączeniu się z Tomsonem zadzwonił do Alana "Andersza "
-Siema Alan wiesz dziś pod namioty na 4 dni zbieraj miot i przyjeżdżaj  :) my z Marysią czekamy na miejscu więc przydały by się jakieś babeczki :D
-Okej ,zapowiada się ciekawie już idę do was do studia i ogarniam chłopaków a potem Pawła i resztę strzałeczka , widzimy się na miejscu
-No na razie ! :D
Wojtek wyjął  brudnego grilla wziął go i zaniósł do bagażnika pojechał do domu gdzie aktualnie przebywała Marysia z Mamą
-Mamuśka ... mam tu taj ten  teges ostro upierdzielonego grilla czy dało by go jakoś umyć ..?
-No dało by dało synuś
-A dało by radę ,żebyś nam go pomogła umyć  ?
-Pomogła  synuś zawsze ! :D
-No w sensie umyła ,bo nie zdążymy tu wszystkiego ogarnąć bo jeszcze trzeba podbić do sklepu po cuś nie prawda ?
-No prawda ,tak myślałam że umyć mam go no ale dobrze umyję go a wy dzieci jedźcie do tego sklepu i róbcie co swoje .
-No dzięki mamuśka jesteś najlepsza
Marysia chodź my śmigamy do sklepu
Para wsiadła do samochodu i podjechali pod ' Kaufland '
-Co kupujemy ? -zapytał Wojtek
- No skoro twoja mama myję grilla to chyba proste ,że coś na grilla co nie ?
-No tak ... ale co  ?
-Kiełbasę ,kaszankę ,karkówkę ,jakiś boczek , szaszłyki i może zrobimy ziemniak podpalane to weźmiemy 1 kg ?
-No widzisz , jak dobrze ,że cię mam
-To ty Wojtek leć po to a ja pójdę po coś do picia
-Okej widzimy się przy kasie ; )
-No ja wziąłem jeszcze jakieś "kilka " paczek piwa
-"Kilka " ? Jak tu jest tego z 20 po 6 pakowanych
-No iii jeszcze myślałem ,żeby wziąć jakąś gorzałkę ?
-Dobra bierz to ja jeszcze pójdę bo jakieś chipsy i po tacki i sztuce
Kiedy kasjerka już policzyła wszystkie zakupy Wojtek wraz z Marysią udali się do samochodu gdzie zapakowali zakupy .
-No A my to Wojtek mamy namiot ?
- O FUCK !! no nie mamy ... :/
-Hahhaah ! :D Ale z ciebie prezes pod namioty się wybiera bez namiotu
-Oj już nie przezywaj podjedziemy i kupimy
Para podjechała do sklepu gdzie można było stać namioty
-To jaki skarbie bierzemy ?
-No 4 osobowy chyba będzie dobry +materac i pompkę
-No dobra ,dobra a kolor ?
-Czarny może być z dodatkami czerwieni
-No dobrze  ! :D
Po zakupieniu namiotu i innych potrzebnych rzeczy do rozbicia go Wojtek i Marysia pojechali do domu
-Mamuśka my to już jesteśmy ! :D
-Haloo żyjesz ?
- No żyje synek ,żyje Tomek był tutaj z Ewą ale posili się przejść zaraz powinni być i Tomek z Justyną dzwonili na domowy ,że zaraz będą
Marysia wzięła się za rozpakowywanie zakupów kiedy zadzwonił dzwonek
-Ja otworzę skarbie !
-Ooo kogo ja widzę Alan ,Paweł ,Tomek ,Ewa, Ewa Justyna ,Grzesiek ,Bartek ,Ola ,Olek ,Patrycja ,Wojtek ,Tomek "ZAPRASZAM "
-Już są chyba wszyscy tylko Baron z jakąś laską zniknęli po drodze bo namiotu nie mieli ,ale zaraz powinni być
-Okej :D
Alan ustal na środku i głośno powiedział
-No to tak "EKIPO "
Chłopy idą rozkładać namioty na działkę i wgl. ogarnąć ,a kobitki tutaj jedzonko ogarną i wszystko co wiąże się z kuchnią okej ? :D
-No dobra to my wymarsz
-Całe towarzystwo udało się na działkę ,wszyscy rozkładali swoje namioty oprócz Tomsona
-Ej chłopaki zapominałem śledzi i to się nie trzyma kupy ;/
-No to kurka woda weź kijki takie porządne i pod mocuj powinno się trzymać - dodał Torres
-Ooo to ja lecę po patyki
Wszyscy się zaczęli podśmiewać z Tomka ,,że zamiast śledzi to będzie miał patyki i połknął taki głupi haczyk
-No jestem ej  pizd du to się nie trzyma ... ;c jadę do sklepu po śledzie zaraz będę
-Okej okej nie śpiesz się my tu jesteśmy
Kiedy już wrócił z tego sklepu wbił kołki i się wszystko ładnie trzymało
poszedł po głośniki jakie przywiózł i rozkręcił na fulll muzykę :D



piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 13

Marysia zeszłą do Wojtka z wielką torbą ubrań
-Ty ,to wszystko na 4 dni bierzesz ?
-No tak a ,skąd to zdziwienie na twojej twarzy ?
-Nie no 4 dni to ja tyle na 2 tygodnie nie brałem
-Oj ..jestem kobietom i potrzebuje trochę ubrań ,kosmetyki 2 pary butów ,torebka sportowa i nie ,dresy ,bluzy ,kurtka ...
-Dobra daj ja to wadzę  do bagażnika ..
Wojtek poszedł zanieść torbę dziewczyny a ona w tym czasie wzięła jego telefon ,niestety nie obyło się to zza plecami Wojtka zdążył wejść ,kiedy dziewczyna miała go w ręku .
-Aa ty to co tam sprawdzasz jak można wiedzieć ?
-A wiesz ,nic tak po prostu wzięłam
-No : / Na ogół to mogłabyś się zapytać za nim weźmiesz telefon ... ?
-No dobra raz mi się zdarzyło a ty już przecież cię nie sprawdzam
-No sprawdzać nie sprawdzasz ..zresztą nie mam pewności ..
-Oj już przestań i jedźmy nad te Mazury bo nie dojedziemy
-No dobra .Niech będzie..
Wojtek odpalił samochód włączył muzykę ,Marysia odchyliła okno i podziwiała piękne widoki
Kiedy usłyszała swoją ulubioną piosenkę zaczęła ją nucić
co poprawiło napiętą atmosferę w samochodzie ,Wojtek przyłączył się i para nawet podczas jazdy świetnie się bawiła Marysia przysnęła ,kiedy dojeżdżali już do rodzinnego domu Wojtka .
Ten zgasił samochód i szepnął koło ucha
-Kochanie dojechaliśmy już na miejsce
-O.o to już .? no ale tu pięknie :D
Ucieszona wyszła z samochodu ,Łozowski także wyszedł z samochodu  wziął swoją i Marysi torbę zamknął samochód i szli w stronę domu  ,Ela mama Wojtka zobaczyła swojego jedynego syna w oknie i z wielką  uciechą wyszła na podwórko ,żeby go przywitać w  końcu jest rzadkim gościem w swoim domu

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 12

Para świetnie się bawiła ,lecz te chwile przerwał dźwięk w telefonie Marysi to była babcia ,zamartwiona staruszka nachalnie dzwoniła do dziewczyny iż ta  nie wróciła na noc .
-Wojtek , pamiętasz jak obiecałam babci ,że będę wieczorem a jest 13 w południe mógłbyś mnie odwieść ?
-No pewnie !! tylko się przebiorę i jedziemy
Wojtek pobiegł szybko na górę do garderoby nałożył  koszulę i niebieskie rurki i szybko pobiegł do samochodu gdzie czekała Marysia
-Boże ale ona się pewnie denerwowała .....
-No fakt  ,mogliśmy chociaż zadzwonić ,że nie wrócisz na noc ale pewnie zrozumie w końcu nie masz 18 lat tylko 21 ;)  głowa do góry będzie dobrze
-No ja myślę .
Kiedy dojechali pod blog dziewczyna pożegnała się z Wojtek soczystym buziakiem i pobiegła do domu .
Wojtek zakręcił i  głośno odjechał .Pojechał do domu Tomka gdzie aktualnie zastał kłócącą się parę .Zapukał w okno i wszedł do mieszkania
-Siema , a co wy  tak się tutaj kłócicie
-No jak to o co przecież obkręcał jakąś laskę ,sam mi to mówiłeś .
-Oj joj Justyna ja ci tu wszystko wyjaśnię i już tak się ni denerwuj .
Z reguły to moja wina , bo Olek przyszedł coś trzasnął nie wiadomo skąd a ja nawet nie sprawdziłem informacji tylko od razu podniosło mi się ciśnienie i tak spontanicznie .
-Ale dobra wszystko by było okay oprócz tego ,że Baron by sobie tego o od tak nie powiedział
-No właśnie tym tkwi problem ,owszem Baron nie wymyślił sobie tego zobaczył Tomka z moją dziewczyną kiedy ten poszedł w moje sprawie do niej i po prostu  stali koło samochodu i tyle ... a z tego powstała wielka sensacja ,zupełnie nie potrzebnie ,więc już się tak nie kłóćcie , pakować się i gdzieś na przejażdżkę widzicie jaka jest ładna pogoda , a wy tu tak się kisicie w chałupie
-Ale ja mam jeszcze dokończyć w studiu ...
-Tym się Tomasz nie martw ja będę jakieś 4 godzinki w domu wolny to pojadę do studia i ogarnę to na cacy ;) No dawajcie dawajcie szkoda dnia ;) ja lecę i proszę tu spokojnie bez kłótni  .
-A mówiłem ci Justyna ,że zaszła pomyłka ... a ty mi nie wierzyłaś ..
-No przepraszam skarbie ,ale postaw się na moim miejscu .
-Dobra bierzemy koc ,picie ,ręczniki ,jakiś prowiant i śmigamy nad jakąś wodę .
Justyna poszła spakować potrzebne rzeczy a Tomek wybiegł do Wojtka
-Dzięki Stary
-Nie ma sprawy w końcu to ja namieszałem tak ?tak więc już nie przeszkadzam bawcie się dobrze na razie
-No szczałeczka ,jeszcze raz dzięki
Wojtek prosto od posesji Tomka udał się do studia który znajdował się kila ulic dalej ,wszedł zrobił sobie kawę i poszedł do biurka zobaczyć co tutaj nie gra ,siedział szperał ,kiedy zadzwonił telefon
-Hej ! :* Skarbie to ja Marysia jedziemy gdzieś dzisiaj bo jest świetnia pogoda ?
-Ooooo No jasne ,gdzie tylko chcesz wybór należy do ciebie
-Hmmmm to może na mazury do ciebie  , przejdziemy się odwiedzimy twoją mamę
-No dobry pomysł to za ile gdzieś tak ?
- Daj mi dwie godzinki i będę gotowa
-Ok
Łozowski odłożył telefon , zamknął studio to co miał zrobić nie zrobił ...
pojechał do domu wyciągnął dużą czarną sportową torbę "Nike " spakował spodni bluzę  ,podkoszulkę , Sam się poszedł wykąpać ..
Kiedy już wyszedł poszedł założyć  rybaczki bermudy które zajebiście komponowały się z czerwono niebieską podkoszulką  do tego japonki i okulary , Kiedy Wojtek był już gotowy poszedł coś zjeść na szybkiego i podjechał po Marysię

wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział 11

Po kilku chwilach Łozowski dotarł do sklepie, kupil pieczywo i tak dalej ... Kiedy wrócił postanowił zaskoczyć Marysie miłym gestem i zrobić śniadanie ,poszedł do kuchni pieczywo rozłożył na blacie następnie wlał w garnek wody i w zagotowana wodę wrzucił pomidora ,żeby obrać go ze skórki w tym samym czasie rozłożył deskę na której kroił zielonego ogórka , kiedy już to zrobił wyjął pomidora pokroił go w plasterki i po kolei warstwowo ułożył na kanapkach : ) Wziął tackę ładnie ustrojone kanapki i obok tego położył serwetkę to tego zrobił gorącą herbatę i zaniósł Marysi na górę , dziewczyna jeszcze spała więc Wojtek postanowił ja przebudzić i pocałował ją w czoło ta się obudziła .
-No wreszcie wstałaś , masz tutaj zrobiłem ci śniadanie ,myślę ,że będzie ci smakować :)
-O.o jakie to słodkie ,dziękuję .
Pocałowała mężczyznę w policzek .
-Dobra ty tutaj jedz to śniadanie a ja zejdę na dół i zobaczę czy twoje ubrania już wyschły
- Kochany dziękuje ci za wszystko co dla mnie robisz :*
-Już tak nie słodź  : )
Mężczyzna szedł w stronę łazienki kiedy rozległ się dzwonek do drzwi ,szybkim krokiem poszedł otworzyć
-Cześć Wojtek no bo mamy problemy z basami w piosence a nawet wiesz stwierdziliśmy ,no ,że nie będziemy tak wszystko robić bez ciebie bo potem by była wielka kłótnia
-Dobra ,dobra Tomek wejdź  : )
Tomasz wszedł do mieszkania a koło kanapy w salonie leżały trampki , które z pewnością były na Wojtasa za małe
-Ej a ty tu tak sam w domu ?
-Co ?
-Pytam czy sam jesteś w domu
-Aaa  nie Marysia jest na górze  : )
Dziewczyna usłyszała głos Tomka , więc postanowiła ubrać się w Wojtka ciuchy te co miała wczoraj na sobie i zejść na dół : )
-O cześć Tomek : )
-No cześć cześć :) A te ubrania to takie idealne rozmiarowo dobre na ciebie widzie haha :D  
- Oj tam ,oj tam moje zmokły  wczorajszej ulewie .
Dziewczyna poszła do łazienki gdzie aktualnie przebywał Wojtek , szukający w koszu ubrań
-Przejdź ja je znajdę  ...
-Nie poczekaj jestem już blisko i ja je znajdę
Para zaczęła się przekomarzać gdyż Marysia spontanicznie wskoczyła na wojtka plecy , i swobodnie mogła poszukać ubrań ,które jak było widać na pierwszy rzut oka nie były w koszu w którym tak zawzięcie szukał Wojtek tylko obok niego ,Wojtek podniósł  i chciał się odegrać na Marysi
- Ej Wojtek Wojtek ja jestem tu uhhu na twoich plecach aaaaaaaaa
Mężczyzna nie ukrywał ,że przy tym dobrze się bawił , zaczął biegać  gdy nagle zwalił Marysie na kanapę  gdzie aktualnie siedział Tomek . Dziewczyna walnęła go poduszką , Wojtek drocząc się z dziewczyną i jej oddał nie chcąco dostał Tomasz ,Tomasz oddał jednemu i drugiemu zza jednym zamachem ,Marysia i Wojtek zaczęli grać w jednej drużynie oboje rzucili się z poduszkami w ręku na Tomka  , Mężczyźni popatrzyli na siebie i już mieli jakiś plan Tomek poszedł szybko otworzyć drzwi i bramę a Wojtek przerzucił Marysie przez bark  ,i w skoczył razem z nią do basenu pocałowali się  ..


piątek, 12 lipca 2013

Rozdział 10

Tomek trzasnął drzwiami i wyszedł .Wojtek zagubiony całą sytuacją usiadł na blacie kuchennym i próbował sobie wszystko poukładać doszedł do  wniosku ,że nie codziennie spotyka się kobietę na której ci w chuj zależy i jesteś dla niej poświęcić wszystko ... A Tomek ,Mężczyzna wiedział w głębi duszy , przyjaciel by mu tego nie zrobił przecież zna go nie od dziś . Poszedł na górę założył   dobrze dopasowaną białą koszulę czarny krawat który nie zbyt dobrze był zawiązany albo po dłuższym czasie było już wszystko na "PERFEKT " .Wojtek udał się do kwiaciarni wiedział ,że jak kupi bukiet kwiatów będzie to tak zwana jakaś przepustka .Udał się pod drzwi Marysi i zapukał
-Dzień Dobry ,Zastałem Marysię  ? -Zapytał z wielkim uśmiechem na twarzy
- Dzień Dobry - Starsza pani od razu zawołała dziewczynę
Po kilku minutach Marysia stała już w drzwiach patrząca się w wielkim wdechem w Wojtka .
-O.o Wojtek już myślałam ,że się nie odezwiesz wejdź ! : )
Mężczyzna wszedł do środka zdjął buty i pokierował się w stronę pokoju dziewczyny
-Chcesz coś do picia ? kawę ,herbatę a może jakąś wodę czy colę ?
- Może być woda :D
Dziewczyna przyniosła Wojtkowi szklankę zimnej wody ,
-Nawet nie wiesz jak się cieszę ,że przyszedłeś :D
-No nie ukrywając stęskniłem się za tą Marysią którą poznałem kilka dni temu : )
Wojtek wstał do dziewczyny która stała oparta o regał wręczył jej bukiet  kwiatów  złapał ją w tułowiu i pocałował , Para z każdą chwila kwitnęła  coraz bardziej , Godzinami wygłupiali się i śmiali .
-Właśnie Wojtek my się spotykamy od jakiegoś czasu a moja babcia wciąż nie ma pojęcia kim ty jesteś może ci ją przedstawię ?
-No miło będzie mi poznać :D
Para udała się do salonu gdzie aktualnie przebywała staruszka
-Babciu chciałabym ci kogoś przedstawić ,To jest Wojtek spotykamy się od jakiegoś czasu
Starsza kobieta wstała z Fotelu uścisnęła rękę Wojtkowi
-Synuś , Fajny z ciebie chłopaszek taki zadbany ,przystojny -odparła z uśmiechem na twarzy
 - Cała przyjemność po mojej stronie - odparł mężczyzna
-Babciu nie kojarzysz Wojtka ?
-A skąd mam go znać ?
-Wojtek Łozo Łozowski - juror z twojego ulubionego niedzielnego serialu "Must Be The Music "
- O nie poznałam ,Mogłaś uprzedzić ,że przyjdzie do ciebie taka osobowość kupiłabym jakiś ciasteczko a tak nawet się nie przygotowałam
-E ee tam jaka osobowość ? Nie trzeba my właśnie wychodzimy -odparł mężczyzna
-Wojtek bo wiesz moja babcia zawsze marzyła ,żeby muc porozmawiać z Panią Elą Zapendowską czy mógłbyś ...
-Ależ oczywiście , Wszystko da się załatwić jak już będzie taka możliwość to dam ci znać :  )
Starsza Pani bardzo ucieszyła się  na wieść o tym ,że będzie mogła zamienić słowo z tak ważną osobą w tym kraju .
-Dobrze babciu my  wychodzimy na spacer będę wieczorem ,usiądź sobie wygodnie w fotelu zaraz będzie teleexpres tak bardzo lubisz go oglądać
-Dobrze Curuś dziękuję ci ,że mi przypomniałaś ,wróć niedługo
-Tak jak mówiłam wrócę wieczorem
-Do widzenia - odparł Wojtek skierowany już do wyjścia
Mężczyzna zszedł na dół i w  cierpliwości poczekał na Marysie
Dziewczyna podszedł a do miejsca gdzie czekał Wojtek złapała go za rękę  i wtuliła się  w mężczyznę
-Nawet nie wiesz jak bardzo mi cię brakowało - odparł Łozowski
Para stała niedaleko bloku dziewczyny gdy zaczął padać deszcz
-Może pójdziemy do mnie ?  ,nie będziemy tu tak moknąć - zapytał mężczyzna
-No w sumie masz racje
Para poszła do parku gdzie stał samochód Łozowskiego i udali się do jego posesji
-Ooo jak tu ładnie - odparła Marysia wchodząc do domu Wojtka
-Rozejrzyj się a ja pójdę poszukać jakiś suchych ubrań
Dziewczyna rozglądała się po mieszkaniu gdzie na komodzie zobaczyła dużo zdjęć z  Tomkiem i innymi mężczyznami którzy wydawali się na pierwszy rzut oka sympatyczni dziewczyna chciała wsiąść ramkę w dłonie lecz ta wyślizgnęła jej się z rąk i potłukła się na podłodze ,Wojtek w tej chwili wszedł do salonu
-Wojtek ja cię mocno przepraszam zaraz to posprzątam
-Ale nic się nie stało zostaw bo się jeszcze pokaleczysz sprzątnę to zaraz a ty masz tu czyste ubrania i idź się przebrać przecież nie będziesz siedziała w mokrych ,dziewczyna poszła do łazienki ubrania które dał jej mężczyzna były za duże ,wysuszyła włosy spięła w kok i wyszła
Wojtek w tym czasie sprzątał kawałki szkła z podłogi ,
-Ałaaa!!!!! -wykrzyknął mężczyzna
-Co ci się stało ,szkło ci się wbiło ? a sam mnie oszczegałeś ! pokaż tą rękę
-Mężczyzna usiadł na kanapie i tak jak prosiła dziewczyna pokazał jej zkaleczoną  rękę
-Oo szkło ci wbiło się w rękę i dlatego tak krwawi wezmę pęsetę i pot wadzę je może jakoś obędzie się od wizyty u lekarza .
-Gdzie masz tu jakieś chusteczki higieniczne i wodę utlenioną
-W kuchni po prawej stronie w 3 szawce  od góry
-Ała to boli
-No nie marudź już prawie wyciąg łam ....
po 10 minutach dziewczyna miała już szkiełko które utknęło w dłoni Wojtka w ręce
-I po całym zabiegu
-Ja pójdę przemyć tą rękę i zaraz wracam ,czuj się jak u ciebie w domu
-Okay leć 
dziewczyna w tym czasie poszła do kuchni napić się czegoś
Wojtek wparował jak gdyby nigdy nic
-Już jestem !!!
-wszystko jest w porządku ?  - zapytała dziewczyna
-  tak, tak .Wojtek pocałował namiętnie dziewczynę ,która siedziała na blacie kuchennym

Po 3 minutach Wojtek  stał z dziewczyną nadal się całując.
-idziemy na górę - spytał patrząc dziewczynie w oczy . 
- Ok- Odpowiedziała, z uśmiechem na twarzy .
Wojciech wziął ją za rękę i poszedł na górę do sypialni . Tam zaczął znowu namiętnie całować dziewczynie , przy czym ona zaczęłam powoli rozpinać mu koszulę. Po chwili Wojtek zrzucił z siebie niebieską koszulę, po czym Kasia szybko ściągnęła z siebie bluzkę. Dalej w namiętnym pocałunku obydwoje rzucili się na łóżko   .  - Na pewno chcesz . ? - ostatni raz spytał się dziewczyny . 
- Tak . 
Wojtek zaczął ściągać spodnie dziewczyny , po czym szybko swoje , rozpiął jej czarny stanik i rzucił koło łóżka. Po kilku chwilach byli już zupełnie nadzy .
Po chwili Wojtek wszedł na dziewczynę . Ich ciała zaczęły się łączyć w jedno. Po kilku godzinach obydwoje byli już tak zmęczeni że nie mogli podnieść nogi z łóżka . Wojtek cały czas patrzył na dziewczynę bawiąc się jej włosami . Obydwoje wymieniali się uśmiechami . Dziewczyna położyła swoją głowę na klatce Łozowskiego , po czym po kilku chwilach zasnęła .Wojtek ciągle myślał co stało się w tym gabinecie lekarski a nie miał odwagi spytać po raz drugie dziewczyny  ,robiło jej się wtedy smutno ale wiedział ,że nie da za wygraną Marysi on prędzej czy później dowie się co tam się wydarzyło . Po trzech godzinach zaczęło robić się widno . Wojtek nie przespał całej nocy. Po cichu wstał z łóżka założył na siebie tylko czarne bokserki które leżały koło łóżka , i poszedł do kuchni czegoś się napić .
- Fuck . ! Damn znowu zapomniałem kupić coś do picia i jedzenia . - krzyknął sam do siebie .
Po czym poszedł na górę zobaczyć , czy Marysia  się nie obudziła, na szczęście dziewczyna jeszcze spała . Wojtek założył spodnie i koszulę. Zeszedł na dół wziął swoją czapkę i poszedł do sklepu obok