poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 12

Para świetnie się bawiła ,lecz te chwile przerwał dźwięk w telefonie Marysi to była babcia ,zamartwiona staruszka nachalnie dzwoniła do dziewczyny iż ta  nie wróciła na noc .
-Wojtek , pamiętasz jak obiecałam babci ,że będę wieczorem a jest 13 w południe mógłbyś mnie odwieść ?
-No pewnie !! tylko się przebiorę i jedziemy
Wojtek pobiegł szybko na górę do garderoby nałożył  koszulę i niebieskie rurki i szybko pobiegł do samochodu gdzie czekała Marysia
-Boże ale ona się pewnie denerwowała .....
-No fakt  ,mogliśmy chociaż zadzwonić ,że nie wrócisz na noc ale pewnie zrozumie w końcu nie masz 18 lat tylko 21 ;)  głowa do góry będzie dobrze
-No ja myślę .
Kiedy dojechali pod blog dziewczyna pożegnała się z Wojtek soczystym buziakiem i pobiegła do domu .
Wojtek zakręcił i  głośno odjechał .Pojechał do domu Tomka gdzie aktualnie zastał kłócącą się parę .Zapukał w okno i wszedł do mieszkania
-Siema , a co wy  tak się tutaj kłócicie
-No jak to o co przecież obkręcał jakąś laskę ,sam mi to mówiłeś .
-Oj joj Justyna ja ci tu wszystko wyjaśnię i już tak się ni denerwuj .
Z reguły to moja wina , bo Olek przyszedł coś trzasnął nie wiadomo skąd a ja nawet nie sprawdziłem informacji tylko od razu podniosło mi się ciśnienie i tak spontanicznie .
-Ale dobra wszystko by było okay oprócz tego ,że Baron by sobie tego o od tak nie powiedział
-No właśnie tym tkwi problem ,owszem Baron nie wymyślił sobie tego zobaczył Tomka z moją dziewczyną kiedy ten poszedł w moje sprawie do niej i po prostu  stali koło samochodu i tyle ... a z tego powstała wielka sensacja ,zupełnie nie potrzebnie ,więc już się tak nie kłóćcie , pakować się i gdzieś na przejażdżkę widzicie jaka jest ładna pogoda , a wy tu tak się kisicie w chałupie
-Ale ja mam jeszcze dokończyć w studiu ...
-Tym się Tomasz nie martw ja będę jakieś 4 godzinki w domu wolny to pojadę do studia i ogarnę to na cacy ;) No dawajcie dawajcie szkoda dnia ;) ja lecę i proszę tu spokojnie bez kłótni  .
-A mówiłem ci Justyna ,że zaszła pomyłka ... a ty mi nie wierzyłaś ..
-No przepraszam skarbie ,ale postaw się na moim miejscu .
-Dobra bierzemy koc ,picie ,ręczniki ,jakiś prowiant i śmigamy nad jakąś wodę .
Justyna poszła spakować potrzebne rzeczy a Tomek wybiegł do Wojtka
-Dzięki Stary
-Nie ma sprawy w końcu to ja namieszałem tak ?tak więc już nie przeszkadzam bawcie się dobrze na razie
-No szczałeczka ,jeszcze raz dzięki
Wojtek prosto od posesji Tomka udał się do studia który znajdował się kila ulic dalej ,wszedł zrobił sobie kawę i poszedł do biurka zobaczyć co tutaj nie gra ,siedział szperał ,kiedy zadzwonił telefon
-Hej ! :* Skarbie to ja Marysia jedziemy gdzieś dzisiaj bo jest świetnia pogoda ?
-Ooooo No jasne ,gdzie tylko chcesz wybór należy do ciebie
-Hmmmm to może na mazury do ciebie  , przejdziemy się odwiedzimy twoją mamę
-No dobry pomysł to za ile gdzieś tak ?
- Daj mi dwie godzinki i będę gotowa
-Ok
Łozowski odłożył telefon , zamknął studio to co miał zrobić nie zrobił ...
pojechał do domu wyciągnął dużą czarną sportową torbę "Nike " spakował spodni bluzę  ,podkoszulkę , Sam się poszedł wykąpać ..
Kiedy już wyszedł poszedł założyć  rybaczki bermudy które zajebiście komponowały się z czerwono niebieską podkoszulką  do tego japonki i okulary , Kiedy Wojtek był już gotowy poszedł coś zjeść na szybkiego i podjechał po Marysię

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz